piątek, 28 września 2018
Wpis 75. „ZNAK CZASU” - Książka w postaci cyfrowej (e-book).
środa, 29 sierpnia 2018
Wpis 74. Z ostatniej chwili…
sobota, 25 sierpnia 2018
Wpis 73. List do rodzonego brata mego
piątek, 24 sierpnia 2018
Wpis 72. Jedna, lecz wcale nie nowa religia
poniedziałek, 13 sierpnia 2018
Wpis 71. Nadzwyczajne Zgromadzenie Rady Bogów w sprawie ludzkości
wtorek, 17 lipca 2018
Wpis 70. Komputer wyłącza się po dwóch, trzech sekundach - jego naprawa to następna duchowa wędrówka w nieznane
poniedziałek, 18 czerwca 2018
Wpis 69. Na bieżąco, dnia 18-go czerwca 2018-go roku
poniedziałek, 11 czerwca 2018
Wpis 68. Na bieżąco, dnia 11-go czerwca 2018-go roku
środa, 30 maja 2018
Wpis 67. Moje zmagania z chorą prostatą
Dolegliwość ta dopadła mnie tak niespodziewanie i była dla mnie takim zaskoczeniem, że w ogóle trudno mi było w to uwierzyć, że przydarzyła się właśnie mnie. No bo jak to? Ja, taki okaz zdrowia i to od wielu lat, pomimo, że pięćdziesiątka już dawno przekroczona? Przecież tak bardzo dbam o swoje zdrowie i o zdrowie swoich dzieci, swojej umiłowanej małżonki, w czym bardzo mi pomagają swym wyjątkowym zrozumieniem tej zawiłej rzeczywistości, jak również i swoją zgodą na tego rodzaju postępowanie. A często nie było łatwo, ponieważ w naszym przypadku nie ma mowy, żeby szukać jakiejś drogi na skróty, czy to w postaci leków, zastrzyków, czy innego rodzaju uciekania się do tego, co bardziej szkodzi niż pomaga, lecz jest łatwym zażegnaniem zmartwienia, co jak się najczęściej okazuje, to tylko chwilowym i złudnym rozwiązaniem. W dodatku nie jemy byle czego ani nie pijemy co popadnie. Tutaj było trudniej, gdyż podniebienie czasem brało górę i dzieciom też trzeba było dokładnie to wytłumaczyć, lecz ostatecznie i tych pułapek dane nam było uniknąć i to na nasze szczęście.