Obrazek pobrany ze strony internetowej: http://estavidayelmasalla.blogspot.com/2015/09/como-se-manifiesta-la-energia-femenina.html
Myślę, że nie tylko dla mnie ogromnym zaskoczeniem była
niespodziewana wieść o Nadzwyczajnym Zgromadzeniu Rady Bogów. A jeszcze
większym, kiedy Duchowy Opiekun Ziemi zaznaczył, że to co nieuniknione i tak
musi nastąpić - trochę później, lecz się wydarzy. A zatem stanie się zadość postanowieniu
Ojca Stworzyciela Jahwe, jakie raczył podjąć na poprzedniej Radzie Bogów.
Dotyczyło ono usunięcia rasy ludzkiej z Ziemi, oddania innej Cywilizacji tej
Planety i ponownego rozpoczęcia jej zasiedlenia. Kiedy wszyscy się o tym
dowiedzieliśmy, to mogło by się wydawać, że takie Oczyszczanie byłoby zbyt
drastyczne, zbyt tragiczne, a nawet nieludzkie, nierzeczywiste albo wręcz mało
prawdopodobne i odległe. Tym bardziej, że doskonale pamiętamy o podarowanych
dwóch tysiącach oraz o dodatkowym tysiącu lat na naszą poprawę, poprawę postępowania
rodzaju ludzkiego na Ziemi. I kiedy wydawało się, że możemy być spokojni, bo mamy
jeszcze tyle czasu, to nagle dowiadujemy się, że już we wrześniu nastąpi to
Wielkie Międzygalaktyczne Wydarzenie. Wydarzenie Kosmiczne.
.
I rzeczywiście, będzie ono czymś naprawdę niesamowitym. A moc i
potęgę tego wydarzenia z naszego punktu widzenia można śmiało porównać do
wschodu Słońca, tego wspaniałego i jakżeż przejmującego zjawiska kosmicznego. I
właśnie kilka dni temu moja małżonka ni stąd ni zowąd zaczęła o tym mówić, że
tuż przed wschodem Słońca, kiedy jest jeszcze noc a zaczyna się brzask dnia, to
wtedy czuje się coś tak wielce przejmującego, coś tak potężnego co wydarzy się
już za chwilę, że człowiek zamiera w oczekiwaniu na to, co zaraz przezwycięży
ciemności. I jakby dla podkreślenia tej przejmującej chwili swój jakże radosny
śpiew zaczyna wszelkie ptactwo, witając wciąż na nowo tę wspaniałą przemianę
nocy w dzień, ciemności w światłość, a uśpienie w życie.
I taki właśnie symbol ma cyfra pięć, co dane mi było sprawdzić
jeszcze przed grudniem pamiętnego roku 2012-go, kiedy to z takim niecierpliwym
wyczekiwaniem wyglądaliśmy wielkich zmian, mających nastąpić z końcem owego
miesiąca. Tak więc 5 (pięć) jest symbolem przemiany a nie zniszczenia. Cyfra
pięć oznacza znaczącą zmianę jaka się dokona, zwłaszcza tę duchową, zmianę
wewnętrzną. Głównie jest to podróż do swego wnętrza. A podróże kształcą. Zwłaszcza
te najtrudniejsze są najbardziej wartościowe.
ENKI: W wielu rzeczach… mógłby interweniować
[Wszechmogący]. I to są już ostatnie podrygi ludzkiej działalności - też się
temu przyglądamy. Za dużo już tego, OJ, ZA DUŻO, więc… na razie, to jeszcze nie
podejmą tej decyzji, a do września jest - niedaleko. A co będzie dalej? To też
zobaczymy, ale już za dużo, za dużo NISZCZENIA ZIEMI i zwierząt, i tego co tu
żyje - właśnie przez ludzi. Słucham.
Nie mamy więc żadnych powodów do zadowolenia ani złudzeń. Może w
tym wcieleniu to nawet za dużo nie nabroiliśmy, lecz kto wie co tam żeśmy
wyczyniali w poprzednim życiu na Ziemi. Zwłaszcza w czasie ostatnich dwustu
latach, kiedy to tak „pięknie” przyspieszyło uśmiercanie wszystkiego, dzięki zdobyczom
„cywilizacyjnym” oraz wielkiemu „postępowi technicznemu”.
Już nawet ręce odmawiają posłuszeństwa, żeby o tym wszystkim
pisać. Wielkość zniszczeń przekracza wszelkie wyobrażenie. Obecny system jest w
tym niezwykle biegły i z wielką łatwością wciąga do tej brudnej walki o Planetę
Ziemia następne bezmyślne rzesze, jakie tak łatwo sprzedają się za pieniądze
właśnie temu systemowi, służąc mu tak poddańczo i tak ślepo. Ludzka
krótkowzroczność coraz bardziej daje o sobie znać, aż w końcu czara goryczy
Matki Ziemi przeleje się na nich w jej „podzięce” za wszystko, co żeśmy Jej
uczynili.
Ale co tu pisać. I tak już niedługo przekonamy się na własnej
skórze, i to wszyscy bez wyjątku, jakie było to nasze życie oraz czego tak
wielkiego w tym wcieleniu żeśmy dokonali. Czy byliśmy tylko samolubnym
człeko-podobnym, czy też prawdziwym człowiekiem o sercu żywym, czującym i
wrażliwym. A to wcielenie jest najważniejsze, rozstrzygające, więc skoro jest
Oczyszczanie, to niech będzie do samego końca. Z jakiego powodu? Jest ich
wiele, lecz najważniejszy to uczynienie tej Planety Planetą Bogów, Planetą
Rajską i Doskonałą pod każdym względem. A skoro Matka Ziemia będzie Doskonałą,
to i doskonałymi stać się też muszą jej nowi mieszkańcy.
Nie może być tutaj zachwiania równowagi. Trzeba więc dotrzymać
kroku zmianom tutaj i teraz zachodzącym. A ci, co zostaną w tyle powstrzymywani
przez dobra doczesne, przez ułudę tego zakłamanego świata, to razem z nim stąd
odejdą, bo on sam nie będzie już mieć żadnego prawa do swego dalszego
istnienia. Jak koniec to koniec i koniec pieśni, albo tego żałosnego bytowania,
bo pozbawionego wartości duchowych.
A od tej chwili to właśnie one będą mieć największe znaczenie.
To właśnie te wzniosłe wartości duchowe stanowić będą wykładnię naszego
dalszego losu i mieć rozstrzygające znaczenie. Właściwie to już mają, gdyż niemal
wszystko rozstrzygnięte. Również trwa wybieranie tych dusz, co dalej będą tutaj
żyć, a przede wszystkim pracować nad poprawą tego życia, tej Planety, tej
doczesności.
I znaleźć się w tym tak naprawdę doborowym gronie, to nie jest
kwestia ostatnich dni, tygodni czy miesięcy. Czasem to kwestia całego życia,
postępowania w ciągu ostatnich lat. I nie chodzi tu tylko o same słowa - tak
łatwo się je wypowiada. Najczęściej bez najmniejszego zastanowienia. A
niespełnionych obietnic jest tyle samo (albo może nawet i więcej) co dobrych
chęci, którymi też niejedno piekło jest wybrukowane…
Liczą się więc czyny i tylko czyny, a nie jakieś tam tylko
zamiary, choćby i najświętszymi one były. Nie, nic z tego. Nikt uwagi zwracać
na to nie będzie. Tutaj chodzi o Prawdę, szczerość, spójność, jednolitość - tak
czynów jak i osobowości. Nie ma już miejsca na rozdwojenie jaźni, na dwa
oblicza i kroczenie dwoma różnymi drogami. Nic z tego. A kto tego nie rozumie,
nie rozumiał i dalej tkwi w tym zakłamaniu, no to do widzenia. Żegnajcie,
rozstajemy się i to na zawsze!
A teraz przechodzimy do PIĘCIU westchnień Duchowego Opiekuna
Ziemi Enki. I już sam fakt, że tak ciężko było Mu mówić o niektórych sprawach
naprawdę napawa trwogą i zmusza do zastanowienia. Pięć westchnień mówiących
czasem więcej niż słowa. Pięć westchnień tak wzniosłego i dźwigającego na swych
barkach Duchowa, który wraz ze Swoim Bratem nie zawahał się stanąć w naszej obronie…
Pięć westchnień wyrażonych z ciężkim sercem…
(Dodatkowe wyjaśnienia
czy uzupełnienia są zupełnie zbędne…)
Pięć
westchnień:
1. Kilkanaście osób… jest zaangażowanych… i pomaga
zarówno w Fundacji jak i… Lucynie. I to są Jaskółki, które… miały być WZORCEM
DO NAŚLADOWANIA… na cały świat? A zwłaszcza to WYBRANE… MIASTO… CHICAGO? Tak…
to też musiałem tu… powiedzieć, a nie… tam… w Łodzi, ale tu, gdzie… w Chicago
po raz pierwszy powiedziałem - „jesteście Moimi Jaskółkami”. A teraz… do czego
doszło? We wrześniu Obaj z Moim Bratem… zostaniemy pociągnięci do odpowiedzialności,
do rozliczenia za te dwa tysiące lat pracy nad Ziemią i ludźmi. No cóż… [wypowiedziane z westchnieniem] na pewno wiele Jaskółek, byłych Jaskółek, które się
uważały za Jaskółki, za rozwinięte duchowo - będą sobie kpić, bo… raz jeszcze
mówię - nie wiem, do jakiego pionu ustawi Nas Rada Bogów, ale to się wydarzy… właśnie…
we wrześniu.
2. ENKI: Tak… [wypowiedziane z westchnieniem] żeby te… podziękowania były jeszcze szczere, idące w
parze z otwartym sercem. No cóż, Obaj byśmy się bardzo cieszyli, ale… te wszystkie…
teraz „przepraszam” - jest trochę za późno, bo… wydarzenia jakie czekają i Nas,
i was muszą nastąpić. I to niedługo, bo… we wrześniu. Słucham.
3. ENKI: Witaj Marcelu. [Wypowiedziane z westchnieniem]. Ciężko jest, bardzo ciężko, zwłaszcza… kiedy przed Nami
jest stawić się na tym rozliczeniu przed Radą… Bogów. Tym bardziej, że nie
bardzo wiemy Obaj… z czego będą Nas rozliczać. Dwa tysiące lat dostaliśmy… w prezencie
[do pracy] nad tym, co by… Ziemię… przyrównać do tych Istot, które żyją w
innych Wymiarach i są już na tym wyższym stopniu rozwoju duchowego.. Do czego
to doszło na dzień obecny? Zero, albo MNIEJ NIŻ ZERO poza tymi n i e l i c z n y m i istotami, do których dotarły wiadomości,
dotarło to Orędzie Zmiany na Ziemi, więc Marcelu - zarówno ty, jak i twoja
rodzina, pomimo tego, co się będzie działo na Ziemi (a będzie się działo)
ochronę dostaniecie. Ale… o jedno mogę prosić Marcelu. Zachowaj tę godność
swoją, jaką masz dotychczas, żebyś się nie zachwiał w wierze, bo… sytuacja może
być dosyć… mocna. Jaka? Nie wiem. To będzie zależeć nie od Nas, JUŻ NIE OD NAS.
Myśmy swój czas… wykorzystali. Dalej… będziemy się spotykać, dalej będą
przekazy telepatyczne. Tego - Rada - Bogów - nigdy nie zabierze, ani nie
zabierze Enli tej opieki nad Ziemią. To będzie, ale rozliczenie - będzie -
większe. Słucham.
4. ENKI: Witaj. Sama Energia… kryształów
jest wieczna, ale można też programować kryształy na Energię pozytywną i
negatywną. A to nastąpiło… bagatela dwanaście tysięcy lat temu, kiedy to na
Ziemię zaczęli być sprowadzani ci z rozbitej Planety. To… oni zaczęli
wprowadzać te zamiany, bo… chodziło o zawładnięcie Ziemią. A w jaki sposób?
Właśnie można programować kryształy, które umieszczali w różnych miejscach kuli
ziemskiej. I tu masz rację, że… [wypowiedziane z westchnieniem] kryształ
może dawać Energię pozytywną, a także i negatywną. Wiesz, ile istot ludzkich o
negatywnej Energii - raczej duchowych - przebywa na Ziemi? - czyli tak jak
wcześniej powiedziałem, że jest to Umbral Ziemski, gdzie… w dużej mierze
działają Istoty Duchowe, którym zależy na tym, żeby na Ziemi było źle i… żeby
mącić w umysłach ludzkich - ludziom, bo potem już, kiedy jest Umbral
Duchowy, to zacznie się inna sytuacja. Dlatego to… gdyby teraz jeszcze ludzie
zaczęli rozumieć to, że znajdują się w tym Umbralu Duchowym i Ziemskim, i
wtedy można jeszcze prosić Siły Duchowe o to, żeby ta negatywna Energia, która
się wyzwala z Ziemi nie docierała - zwłaszcza wtedy, kiedy jest takie duże
skupisko ludzkie, takie jak [gromadzi] piłka nożna obecnie. Wiesz, ile
negatywnej Energii idzie w Kosmos, która się rozprzestrzenia? I ile tej
negatywnej Energii pochłaniają ludzie? Jest to coś… strasznego. A to zwłaszcza
teraz przed tym wydarzeniem wrześniowym. Słucham.
5. ENKI: Dużo jest tych słów dzisiaj -
„dziękuję”. Och… [wypowiedziane
z westchnieniem] ciężko, bardzo ciężko. Gdyby tak…
(zanim myśmy się dowiedzieli o tym Nadzwyczajnym Spotkaniu) było… powiedzmy
nawet kilka lat temu, ROK TEMU więcej tych słów, skruszonych słów: „dziękuję”,
to może i… nie było by tak źle. A teraz My stajemy przed Obliczem Rady Bogów i
nie wiemy co Nas tam czeka. Słucham.
Może na jednym stwierdzeniu warto się tutaj dłużej zatrzymać, a
jest nim skrucha. Być może w tym wcieleniu nie mamy sobie zbyt wiele do
zarzucenia, chociaż i tak pewnie znalazłoby się sporo uchybień na tle własnej
zarozumiałości, pychy, pewności siebie, samolubstwa a także wiele innych. A to
wszystko na tle codziennego ego, z czym i piszący te słowa też musiał i musi
się mierzyć. Jest wiele zastrzeżeń co do naszego postępowania i duchowej
postawy. Mniejsza o poprzednie wcielenia, bo nawet i one mogłyby świadczyć
przeciwko nam, lecz skupmy się na tym obecnym, gdyż ono jest najważniejsze.
A gdyby miało być ostatnim wcieleniem na tej pięknej Planecie
Ziemia? A gdyby nie dane nam już było więcej tutaj wrócić, żyć, pracować?
Zwłaszcza teraz, kiedy zapowiada się na tak ogromne, naprawdę przełomowe zmiany?
To dopiero byłaby ironia losu, a właściwe własna głupota męczyć się przez całe
życie, zmarnować je i utracić tę jedyną okazję na poprawę, kiedy wszystko
zmierzało by już rzeczywiście we właściwym kierunku, bo na Ziemi nareszcie
zaczęło się dziać o niebo lepiej.
To dopiero byłby ogromny żal pozbawić się swego uczestniczenia w
tak doniosłych zmianach, naprawie świata, poprawie wszystkiego tego, co do tej
pory było niewłaściwe, złe, zbrodnicze i stać się nierozerwalną częścią tego
wielkiego dzieła, kierowanego przez Świat Duchowy, aby i ten nasz upodobnić do
tego pierwszego i żeby światem takim samym stał się ostatecznie, czyli żeby
Niebo z Ziemią się połączyło, żeby oba wymiary mogły stać się równorzędne, a
tak w ogóle, to aby Raj zapanował na Ziemi, to prawdziwe Królestwo Niebios -
Świat Doskonały.
A to już wkrótce, gdyż tysiąc lat minie bardzo szybko, tym
bardziej, kiedy tyle pięknych zmian będzie tu zachodzić. Samych zmian na
lepsze. Już samo sprzątanie tej pięknej Planety Ziemi, przekazanej nam w nasze
gospodarzenie napawa wielką radością, otuchą, jak też i uniesieniem.
Kiedy sobie wyobrażam, jak czystą będzie ta Planeta - bez
żadnego trującego przemysłu, bez żadnych rafinerii, dymiących samochodów,
zżerających tlen tak samo jak i samolotów, bez zasklepiania gruntu betonem,
asfaltem, bez tych wszystkich trujących technologii, a zwłaszcza naczyń
jednorazowych wszelakiego zaśmiecania, bez powolnego zabijania dzieci
szczepieniami, ludzi chemią pod różną postacią, taką jak pożywienie, lekarstwa,
ubrania, mieszkania, środki czystości oraz bez ogłupiających środków masowego
przekazu, czyli tego głównego filaru tej zakłamanej rzeczywistości, to od razu
poprawia mi się nastrój.
I to do tego stopnia, że już tęsknię za tym Nowym Życiem, za
dobrobytem wszystkich ludzi, za zdrowiem, za szczęściem, czystością, pięknem,
przyjaźnią, a zwłaszcza Prawdą i właściwym umiłowaniem tak Najwyższego Stwórcy
Wszechrzeczy Jahwe, jak i Każdego Jego Dzieła Stworzenia, do którego same i
sami też się przecież zaliczamy, będąc Jego ukochanymi córkami i synami, co już
na zawsze stanie się naszym codziennym zwyczajem i postępowaniem wobec siebie -
właśnie szczerej, wzniosłej miłości każdego bliźniego oraz wszelakiego właściwego
zachowania z tego wynikającego.
Tylko że wcześniej to wszystko musi być poprzedzone tym jakże Wyjątkowym
Zgromadzeniem Bogów. A to w związku z tym wszystkim, co na Ziemi ma teraz miejsce.
A teraz to już za późno na najpiękniejsze nawet słowa, z wyjątkiem szczerej
skruchy i uznania swej niedoskonałości. Teraz już tylko spokój - rzec by można
było - może nas uratować. Spokój, nadzieja, ufność, wiara. A jak z tej próby
wyjdziemy, to czas wkrótce tę tajemnicę wszystkim wyjawi. Prawdopodobnie tylko
tym, którym jest dane tu pozostać, a w dodatku nielicznym.
Przecież od dawna słyszałyśmy i słyszeliśmy, że liczy się jakość
a nie ilość. A skoro te starania o jakość wielu zaniechało, zlekceważyło, no to
teraz do nikogo o to żalów mieć przecież nie można. Było minęło i już po
wszystkim. Pozostaną jedynie te oraz ci, co tę ostatnią szansę wykorzystają. A
innymi słowy pisząc, okażą się być godnymi żyć dalej i pracować dalej - tak nad
własnym wzrostem duchowym, jak i nad poprawą tej naszej rzeczywistości, w
której to teraz dane jest nam żyć, lecz pod żadnym względem od niechcenia
jedynie sobie być.
I jeszcze jedna bardzo ważna kwestia. Mianowicie Nadzwyczajne
Zgromadzenie Rady Bogów nastąpi w miesiącu wrześniu, a więc w dziewiątym
miesiącu naszego kalendarza. A to, jak ogromne jest znaczenie, symbol cyfry
dziewięć (9), to proszę we własnym zakresie sobie odszukać, sprawdzić i się dowiedzieć…