Od
sesji numer 276 wprowadzona został opłata za ich czytanie, czyli od wczoraj, od
dnia 26-go kwietnia. Nie trzeba było długo czekać, żeby pojawiły się głosy
pełne oburzenia, sprzeciwu i braku zrozumienia. A jeden z listów w tej sprawie
jest następujący.
„Witam. Jestem
bardzo, ale to bardzo zawiedziona. Jak można pobierać pieniądze za dostęp do
strony??? Czym się różnicie od KK, który za swoje usługi zawsze każe sobie
płacić? Czy Wy wiecie, że w Polsce 20 dolarów to jest 76 złotych? To jest dużo.
Ja za Internet i telefon płacę mniej. Czytam te sesje dla ukojenia w tym
ciężkim życiu, a tu taki cios. Brak mi słów. Pozdrawiam.” (W podpisie imię).
Z
racji tej, że jest mi dane przynależeć do Misji Faraon i jako prezes Fundacji
Tzec Moan w Meksyku postanowiłem natychmiast odpowiedzieć na ten list. A oprócz
tego chociaż skromny, to też mam swój udział w prowadzeniu strony internetowej
Misji. A zatem poniżej odpowiedź.
.