Odkrywczym stwierdzenie
nie jest, że wiele osób dość mocno zastanawia się nad obecnymi zdarzeniami,
jakie właściwie już lawinowo występują jedne po drugich, a w dodatku zalewa nas
morze wiadomości, jakie, niestety, najczęściej do tych dobrych wcale nie
należą. Chcielibyśmy też zastrzec od razu na wstępie, że nie będziemy się teraz
przed wszystkimi wymądrzać i chwalić, jacy to jesteśmy oświeceni, jak doskonale
wszystko rozumiemy - a skoro tak, to teraz niech inni czytają, bo wszystkich
będziemy łaskawie pouczać. Nie, na pewno nic z tych rzeczy, bo nie pozjadaliśmy
wszystkich rozumów. Powodem, dla jakiego postanowiliśmy spróbować odpowiedzieć
na to trudne pytanie jest chęć podzielenia się spostrzeżeniami, myślami i tym,
co do tej pory dane nam było zrozumieć. A zajęło nam to ostatnich kilka lat. I
z całą pewnością Tobie również, Droga Czytelniczko i Drogi Czytelniku, nasuwają
się różne myśli związane z obecną sytuacją na świecie, co wciąż nie dają
spokoju w poszukiwaniu jakiegoś dobrego wytłumaczenia, wśród tego całego
natłoku bieżących wydarzeń. I nie inaczej jest z tą małą duszyczką (małą, ale
na pewno nie biedną), co sama długo poszukiwała odpowiedniego znaczenia tego
wszystkiego, a teraz stara się jak najlepiej przekazać te podpowiedzi, jakie stały
się jej udziałem i jakie dane jej było otrzymać. Tutaj jeszcze jedna zasadnicza
i bardzo ważna sprawa. Wiedzieć a wierzyć, to czasem są dwie różne rzeczy,
jednak w tym przypadku obie niczym się nie różnią - wzajemnie się uzupełniają,
dają wewnętrzny spokój i z całą stanowczością zapewniają, że wszystko, dosłownie
wszystko co właśnie ma miejsce na tym świecie, jest potrzebne. Również i to, co
tragiczne i tak bardzo bolesne. Dlaczego? Ponieważ jest to koniecznym warunkiem
przyjścia, pojawienia się przyszłych a korzystnych zmian dla nas wszystkich,
czyli pragnących lepszego świata i szczęśliwego życia na tej Ziemi.
.