Zadłużanie się sprawujących władzę i całych rządów to obecnie powszechnie stosowana praktyka.
Syn faraona domaga się rozmowy w cztery oczy ze swoim ojcem, co nie jest wcale taką prostą sprawą. A kiedy do tego doszło, to i tak brak zrozumienia syna przez ojca.
Macki kapłaństwa sięgają i samej rodziny faraona.
Kapłan samowolnie przejął władzę po odejściu faraona.
Kwestia skorzystania z zasobów skarbca wydaje się być przesądzoną.
A oni tylko gromadzą i gromadzą. Właściwie to nie dlatego ciągle zabierają i kradną nam pieniądze i wszelkie bogactwa, bo sami ich nie mają i ich potrzebują, lecz robią to dlatego, żeby nam je odebrać i ich pozbawić. Sami mają wszystkiego pod dostatkiem, maja góry złota, lecz robią wszystko, żeby pozbawić nas wszystkiego.
Tłumy biednych i potrzebujących, którym tak bardzo chce się pomóc.
Głosowanie, czyli pełna „demokracja”.
A kiedy trzeba, to i na ociemniały lud znajdzie się sposób, by wymusić na nich pełne i ślepe posłuszeństwo.
„Piramida to nie grób Cheopsa, to wola Cheopsa”. (Jakżeż prawdziwe i prorocze słowa, gdyż jego wola to uruchomić zabezpieczenie Ziemi).
No i jak na razie, to nadal mamy egipskie ciemności, głównie dzięki ludzkiej bezmyślności. I jak długo jeszcze?