„WSZYSTKO JEST ŚWIATŁEM"
Opublikowaneprzez Ufo Hiszpania
Żródło wpisu i zdjęć: https://buscandolaverdad.es/2022/10/14/todo-es-la-luz-la-entrevista-a-nikola-tesla-ocultada-mas-de-100-anos/
Nikola Tesla jest bez wątpienia jednym z najważniejszych wynalazców, jaki kiedykolwiek żył na naszej Planecie. Co ciekawe, choć jest jednym z największych wynalazców i naukowców w dziejach cywilizacji, to również jest najbardziej nieobecny w podręcznikach historii.
Wywiady z Nikolą Teslą są niezwykle rzadkie, ale te, które mamy dostępne, oferują wspaniały wgląd w umysł błyskotliwego naukowca, którego celem było danie ludziom na całym świecie nieograniczonej, wolnej energii.
Jeden z wywiadów, do których mamy dostęp, przeprowadził dziennikarz John Smith. A niniejszy cytat z tej rozmowy pozostaje dla potomnych:
„Wszystko jest Światłem. W jednym z jego promieni jest przeznaczenie narodów, każdy naród ma swój własny promień w tym wielkim źródle światła, które widzimy jako Słońce. I pamiętaj, że nie ma człowieka, który by istniał, a który by nie umarł!”
Oto wywiad, jakiego naukowiec Nikola Tesla udzielił dla czasopisma „Nieśmiertelność" w swojej pracowni w Colorado Springs w 1899-tym roku:
Dziennikarz: Panie Tesla, zdobył pan chwałę człowieka, który zaangażował się w procesy kosmiczne. Kim pan jest, panie Tesla?
NIKOLA TESLA: To ciekawe pytanie, panie Smith i spróbuję udzielić panu właściwej odpowiedzi.
Dziennikarz: Mówią, że pochodzi pan z Chorwacji, z obszaru zwanego Lika, gdzie drzewa, skały i gwiaździste niebo rosną razem z ludźmi. Mówią, że pańskie rodzinne miasto nosi nazwę od kwiatów górskich, a dom, w którym się pan urodził, znajduje się obok lasu i kościoła.
NIKOLA TESLA: W rzeczy samej wszystko, co pan powiedział jest prawdą. Jestem dumny z mojego serbskiego pochodzenia i mojej chorwackiej ojczyzny.
Dziennikarz: Futuryści twierdzą, że wiek XX i XXI narodził się w głowie Nikoli Tesli. Świętują odwrotne pole magnetyczne i śpiewają hymny do silnika indukcyjnego. Jego twórcę nazywano „myśliwym, który złapał w swoje sieci światło z głębi Ziemi" oraz „wojownikiem, który schwytał ogień z nieba". Mówi się o nim, że jest ojcem prądu zmiennego, który sprawi, że fizyka i chemia zawojują pół świata. Przemysł ogłosi go swoim najwyższym świętym, bankierem największych dobroczyńców. W pracowni Nikoli Tesli po raz pierwszy został rozbity atom. Zbudowano broń, która wytwarza wibracje sejsmiczne. Odkryto tam czarne promienie kosmiczne. Pięć ras będzie się do niego modlić w świątyni przyszłości, ponieważ nauczył je wielkiej tajemnicy: iż żywioły Empedoklesa można podlewać siłami życiowymi eterów.
NIKOLA TESLA: Tak, to jedne z moich najważniejszych odkryć. A jednak jestem człowiekiem pokonanym. Nie osiągnęłam największego z moich celów.
Dziennikarz: Jakie byłoby to życzenie, panie Tesla?
NIKOLA TESLA: Chciałem rozświetlić całą Ziemię. Jest wystarczająco dużo energii elektrycznej, aby utworzyć drugie słońce. Światło pojawiłoby się wokół równika, jak pierścień wokół Saturna. Ludzkość nie jest gotowa na wielkość. W Colorado Springs nasyciłem ziemię elektrycznością. Możemy też wylewać inne energie, takie jak pozytywna energia umysłu, która znajduje się w muzyce Bacha czy Mozarta lub w wierszach wielkich poetów. Wewnątrz Ziemi znajduje się energia radości, pokoju i miłości, które wyrażają się na przykład poprzez kwiat wyrastający z ziemi, pożywienie, które z niej pochodzi i wszystko to, co czyni ją domem człowieka. Spędziłem lata na poszukiwaniu sposobu, w jaki ta energia mogłaby wpływać na ludzi. Piękno i zapach róż można wykorzystać jako lekarstwo, a promienie słoneczne jako pokarm. Życie ma nieskończoną liczbę postaci i obowiązkiem naukowców jest znalezienie ich we wszystkich przejawach materii. W tym względzie istotne są trzy rzeczy. Wszystko, co robię, to szukam ich. Wiem, że ich nie znajdę, ale mimo to nie zamierzam z nich rezygnować.
Dziennikarz: Co to za rzeczy?
NIKOLA TESLA: Jednym z zagadnień jest żywność. Jaka energia, gwiezdna lub ziemska, może nakarmić głodnych Ziemi? Jakim winem można ugasić wszelkie pragnienie, aby ludzie mogli ożywić swoje serca i zrozumieć, że są bogami? Czym innym jest zniszczenie potęgi zła i cierpienia, w którym człowiek spędza życie! Czasami zjawiają się jak epidemia w głębinach Kosmosu. W tym stuleciu choroba rozprzestrzeniła się z Ziemi na Wszechświat.
Trzecia sprawa to: czy we Wszechświecie jest nadmiar światła? Odkryłem Gwiazdę, która zgodnie z prawami astronomicznymi i matematycznymi mogłaby zniknąć, a i tak nic by się nie zmieniło. Ta Gwiazda jest w tej Galaktyce. Jej światło może być wysyłane z taką gęstością, że mieści się w kuli mniejszej od jabłka a jednocześnie cięższej od naszego Układu Słonecznego.
Religie i filozofie uczą, że człowiek może stać się Chrystusem, Buddą i Zaratustrą. To, co staram się pokazać, jest rewolucyjne i prawie niedostępne. To jest to, co musi się dokonać we Wszechświecie, aby każda istota narodziła się jako Chrystus, Budda czy Zaratustra. Wiem, że siła ciążenia jest niekorzystna dla wszystkiego, co ma latać i moim zamiarem nie jest robienie urządzeń latających (samolotów czy rakiet), ale nauczenie jednostki odzyskiwania świadomości na własnych skrzydłach....
Poza tym staram się obudzić energię zawartą w powietrzu. Istnieją główne źródła energii. To, co uważa się za pustą przestrzeń, jest po prostu przejawem materii, która nie jest przebudzona. Nie ma pustej przestrzeni na tej Planecie ani we Wszechświecie... Czarne dziury, o których mówią astronomowie, to najpotężniejsze źródła energii i życia.
Dziennikarz: Do okna pańskiego pokoju w hotelu Waldorf-Astoria na trzydziestym trzecim piętrze, każdego ranka przylatują ptaki.
NIKOLA TESLA: Człowiek musi być wrażliwy na ptaki. To za sprawą ich skrzydeł. Człowiek miał je kiedyś prawdziwe i widoczne!
Dziennikarz: Pan nie przestał latać od tych dawno minionych dni w Smiljanie!
NIKOLA TESLA: Chciałem polecieć z dachu i spadłem: dziecięce kalkulacje mogą być błędne. Pamiętaj, że skrzydła młodości chcą mieć w życiu wszystko!
Dziennikarz: Czy był pan kiedyś żonaty? Nie wiadomo, czy żywi pan jakieś uczucie do miłości, czy do jakiejkolwiek kobiety. Zdjęcia z młodości pokazują, że był pan przystojnym mężczyzną.
NIKOLA TESLA: Tak, nie zrobiłem. Są dwa punkty widzenia: albo masz dużo uczucia, albo wcale. To, co pośrodku służy odmłodzeniu rasy ludzkiej. Kobiety pewnych mężczyzn posilają i wzmacniają ich witalność i ducha. Bycie samemu robi to samo w przypadku innych ludzi. Wybrałem tę drugą drogę.
Dziennikarz: Pańscy wielbiciele skarżą się, że atakuje pan względność. Dziwne jest pańskie twierdzenie, że materia nie ma energii. Wszystko jest przesycone energią, gdzie ona jest?
NIKOLA TESLA: Najpierw była energia a potem materia.
Dziennikarz: Panie Tesla, to tak jak wtedy, gdy powiedział pan, że urodził się pan z ojca a nie z siebie.
NIKOLA TESLA: Właśnie! A co z narodzinami Wszechświata? Materia powstaje z pierwotnej i wiecznej energii, którą znamy jako światło. Energia świeciła i powstały Gwiazdy, Planety, człowiek i wszystko, co jest na Ziemi i we Wszechświecie. Materia jest wyrazem nieskończonych przejawów światła, ponieważ energia jest od niej starsza.
Istnieją cztery prawa Stworzenia.
Pierwszym z nich jest to, że umysł nie może matematycznie pojąć ani zmierzyć źródła całej tej zagadkowej i ciemnej treści, w tym wycinku mieści się cały Wszechświat. Drugie prawo tkwi w rozległej ciemności, która jest prawdziwą naturą światła, tego, co niewytłumaczalne i jest przekształcone w światło. Trzecie prawo to potrzeba, aby światło stało się materią światła. Czwarte prawo brzmi: nie ma początku ani końca; trzy poprzednie prawa zawsze się dzieją a Stworzenie jest wieczne.
Dziennikarz: W swojej wrogości do Teorii Względności posuwa się pan tak daleko, że na swoich przyjęciach urodzinowych prowadzi wykłady przeciwko jej twórcy...
NIKOLA TESLA: Pamiętaj: to nie przestrzeń jest zakrzywiona, ale ludzki umysł, który nie może pojąć nieskończoności i wieczności! Gdyby względność została jasno zrozumiana przez jej twórcę, zyskałby on nieśmiertelność nawet jeszcze fizycznie, gdyby mu się tak spodobało. Jestem częścią światła i jest nim muzyka. Światło wypełnia moje sześć zmysłów: widzę je, słyszę, czuję, wącham, dotykam i myślę o nim. Myślenie o nim to mój szósty zmysł. Cząsteczki światła to spisane nuty.
Jedna błyskawica może być całą sonatą. Tysiąc piorunów to koncert. Na potrzeby tego koncertu stworzyłem kulę błyskawic, którą słychać na skutych lodem szczytach Himalajów. Jeśli chodzi o Pitagorasa i matematykę, naukowiec nie może i nie powinien naruszać tych dwóch. Cyfry i równania to znaki, które wyznaczają muzykę sfer. Gdyby Einstein słyszał te dźwięki, nie urzeczywistniłby Teorii Względności. Te dźwięki są przesłaniem dla umysłu, że życie ma sens, że Wszechświat istnieje w doskonałej harmonii, a jego piękno jest przyczyną i skutkiem Stworzenia.
Ta muzyka to wieczny cykl gwiezdnych niebios. Najmniejsza gwiazda dopełniła kompozycji i również jest częścią niebiańskiej symfonii. Bicie serca człowieka jest częścią symfonii Ziemi. Newton dowiedział się, że tajemnica tkwi w układzie geometrycznym i ruchu ciał niebieskich. Uznał, że we Wszechświecie istnieje najwyższe prawo harmonii. Zakrzywiona przestrzeń to chaos, chaos to nie muzyka. Einstein jest posłańcem epoki dźwięku i wściekłości.
Dziennikarz: Panie Tesla, czy pan słyszy tę muzykę?
NIKOLA TESLA: Słyszę ją cały czas. Mój słuch duchowy jest tak wielki jak niebo, które widzimy nad nami. Wzmocniłem swój naturalny słuch za pomocą radaru. Zgodnie z Teorią Względności dwie linie równoległe spotkają się w nieskończoności. Dlatego krzywizna przestrzeni Einsteina się wyprostuje. Raz powstały dźwięk trwa wiecznie, dla człowieka może zniknąć, lecz nadal istnieje w ciszy, która jest największą siłą człowieka.
Nie, nie mam nic przeciwko panu Einsteinowi. Jest bardzo życzliwym człowiekiem i zrobił wiele dobrych rzeczy, z których część stanie się częścią muzyki. Mam zamiar napisać do niego i spróbuję wyjaśnić, że eter istnieje, a jego cząstki są tym, co utrzymuje Wszechświat w harmonii a życie w wieczności.
Dziennikarz: Proszę mi powiedzieć, jakie warunki przyjmuje Anioł na Ziemi?
NIKOLA TESLA: Mam ich dziesięć. Prowadzę rzetelny, skrupulatny spis.
Dziennikarz: Udokumentuję wszystkie pańskie słowa, szanowny panie Tesla.
NIKOLA TESLA: Pierwszym wymogiem jest wysoka świadomość swojej misji i pracy, którą trzeba wykonać. Musi, choćby mgliście, istnieć w początkowym okresie. Nie bądźmy fałszywie skromni: dąb wie, że jest dębem, krzew obok, że jest krzakiem. Kiedy miałem dwanaście lat byłem pewien, że dotrę do wodospadu Niagara. Od dziecka wiedziałem, że dokonam większość swoich odkryć, choć nie było to dla mnie do końca jasne... Drugim warunkiem adaptacji jest niezłomność. Wszystko co mogłem, skończyłem.
Dziennikarz: Jaki jest trzeci warunek dostosowania, panie Tesla?
NIKOLA TESLA: Wskazówki dla wszystkich energii witalnych i duchowych w pracy. Stąd oczyszczenie z wielu skutków i potrzeb, jakie ma człowiek. Zatem nic nie straciłem tylko zyskałem, więc cieszę się każdym dniem i nocą. Uwaga: Nikola Tesla był szczęśliwym człowiekiem... Czwartym wymogiem jest dostosowanie fizycznej całości z pracą.
Dziennikarz: Co pan ma na myśli, panie Tesla?
NIKOLA TESLA: Przede wszystkim utrzymanie całości. Ciało człowieka to doskonała maszyna. Znam obwody fizyczne swojego ciała i wiem, co dla niego jest dobre. Pożywienie, które jedzą prawie wszyscy ludzie dla mnie jest szkodliwe i niebezpieczne. Czasami widzę oczami wyobraźni kucharzy świata, którzy spiskują przeciwko mnie... Dotknij mojej ręki.
Dziennikarz: Jest zimna.
NIKOLA TESLA: Tak. Można kontrolować krwioobieg, a także wiele procesów w nas i wokół nas. Coś się tak wystraszył, młody człowieku?
Dziennikarz: Mark Twain napisał „Tajemniczego przybysza”, wspaniałą książkę o Szatanie, dla której pan był natchnieniem.
NIKOLA TESLA: Słowo „Lucyfer" jest bardziej urocze. Pan Twain lubi żartować. Jak byłem chłopcem zostałem kiedyś uzdrowiony przez czytanie jego książek. Kiedy się tu spotkaliśmy i powiedziałem mu o tym, był tak poruszony, że aż się popłakał. Żeśmy się zaprzyjaźnili i często przychodził do mojej pracowni. Kiedyś poprosił mnie żebym pokazał mu maszynę, która poprzez wibracje wywołuje uczucie szczęścia. To był jeden z tych wynalazków dla rozrywki, które czasem lubię robić. Ostrzegłem pana Twaina, aby nie przebywał pod tymi wibracjami.
Nie zwrócił na to uwagi i został dłużej. Skończyło się na tym, że pomknął jak strzała trzymając spodnie i wszedł do pewnego pomieszczenia. Było to diabelnie zabawne, aczkolwiek zachowałem powagę. Ale aby wyregulować obwód fizyczny, oprócz jedzenia, bardzo ważny jest sen. Po długiej i wyczerpującej pracy, wymagającej nadludzkiego wysiłku, po jednej godzinie snu byłbym w pełni sił. Nabyłem umiejętność radzenia sobie ze snem, zasypiania i budzenia się o wyznaczonej porze. Jeśli robię coś, czego nie rozumiem, zmuszam się do myślenia w moim śnie, aby znaleźć rozwiązanie.
Piątym warunkiem dostosowania jest pamięć. Zapewne u większości ludzi mózg jest strażnikiem wiedzy o świecie i wiedzy zdobywanej przez życie. Mój mózg jest zajęty ważniejszymi rzeczami niż zapamiętywanie. Zbiera to, co w danej chwili jest potrzebne, czyli wszystko, co nas otacza. Trzeba to tylko przyswoić. Wszystko, co kiedyś widzieliśmy, słyszeliśmy, czytaliśmy i nauczyliśmy się, towarzyszy nam w postaci cząstek światła. Dla mnie te cząstki są posłuszne i wierne. Jako student nauczyłem się na pamięć Fausta Goethego, mojej ulubionej książki, po niemiecku, a teraz mogę ją recytować w całości. Swoje wynalazki trzymałem w głowie przez lata, zanim wprowadziłem je w życie.
Dziennikarz: Często wspomina pan o potędze wyobraźni.
NIKOLA TESLA: Będę musiał podziękować wyobraźni za wszystko, co wymyśliłem. Wydarzenia z mojego życia i moje wynalazki są prawdziwe na moich oczach, jak każde zdarzenie czy artykuł. W młodości bałem się, bo nie wiedziałem, co to jest, ale później nauczyłem się wykorzystywać tę moc jako wyjątkowe uzdolnienie i dar. Zazdrośnie go pielęgnowałem i chroniłem. Do większości moich wynalazków wprowadzałem też poprawki posługując się wyobraźnią i w ten sposób je dokończyłem. Przy pomocy wyobraźni rozwiązuję w myślach złożone równania matematyczne. Za ten dar, który posiadam, otrzymam wyróżnienie Wysokiego Lamy w Tybecie. Mój wzrok i słuch są doskonałe i śmiem twierdzić, że silniejsze od innych. Słyszę grzmoty z odległości 150 kilometrów i widzę na niebie barwy, których inni nie widzą. To wzmocnienie wzroku i słuchu mam od dziecka. Później rozwinąłem je świadomie.
Dziennikarz: W młodości był pan kilkakrotnie ciężko chory. Czy choroba jest warunkiem koniecznym do dostosowania się?
NIKOLA TESLA: Tak, często jest to wynikiem nadmiernego wyczerpania lub siły życiowej, ale często jest to oczyszczenie umysłu i ciała z nagromadzonych związków trujących. Od czasu do czasu człowiek musi cierpieć. Źródłem większości chorób jest duch. Dlatego duch może wyleczyć prawie wszystkie choroby. Kiedy byłem studentem zachorowałem na cholerę, która spustoszyła region Lika. Wyleczyłem się, ponieważ mój ojciec w końcu pozwolił mi studiować technologię, co było moim życiem. Złudzenie dla mnie nie było chorobą, ale zdolnością umysłu do przenikania poza trzy wymiary Ziemi. Całe życie miałem złudzenia i odbierałem je jak wszystkie inne zjawiska wokół nas. Kiedyś w dzieciństwie szedłem z wujkiem wzdłuż rzeki i powiedziałem do niego:
„Z wody wyłoni się pstrąg, rzucę kamień i go pokroję".
Tak właśnie się stało. Przerażony i zaskoczony wujek wykrzyknął: „Vade retro, Szatanie!". Był osobą wykształconą i mówił po łacinie... Byłem w Paryżu, kiedy zobaczyłem śmierć matki. Na niebie – pełnym światła i muzyki nie było chmur, były to cudowne stworzenia. Jedna z nich miała cechy matki, która patrzyła na mnie z nieskończoną miłością. Gdy obraz zniknął wiedziałem, że moja matka zmarła.
Dziennikarz: Jakie jest siódme dostosowanie, panie Tesla?
NIKOLA TESLA: Wiedza o tym, jak przekształcić energię umysłu i witalną w to, czego chcemy oraz uzyskać kontrolę nad wszystkimi uczuciami. Hindusi nazywają ją kundalini-jogą. Wiedzy tej można się nauczyć, co trwa wiele lat lub też nabyć ją przez urodzenie. Większość z niej nabyłem przez urodzenie. Są w najbliższym związku z energią seksualną, która jest jedną z najbardziej rozpowszechnionych we Wszechświecie. Kobieta jest największym złodziejem tej energii, a zatem i mocy duchowej. Zawsze o tym wiedziałem i dlatego byłem na to wyczulony. Z samego siebie uczyniłem to, co chciałem: pełną zadumy i duchową maszynę.
Dziennikarz: Dostosowanie dziewiąte, panie Tesla?
NIKOLA TESLA: Daj z siebie wszystko każdego dnia, o każdej porze, aby nie zapomnieć kim jesteśmy i dlaczego jesteśmy na Ziemi. Są niezwykli ludzie, którzy zmagają się z chorobą, ubóstwem, czy też społeczeństwem, które krzywdzi ich swoją głupotą, niezrozumieniem, prześladowaniem i innymi rzeczami, jakimi wypełniony jest kraj. Na Ziemi jest wiele upadłych aniołów.
Dziennikarz: Jakie jest dziesiąte dostosowanie?
NIKOLA TESLA: To jest najważniejsze. Napiszcie w swoim czasopiśmie, że pan Tesla się bawił. I całe swoje życie spędził na bawieniu się i radował się tym.
Dziennikarz: Panie Tesla! Czy ta zabawa dotyczyła pańskich odkryć czy pracy?
NIKOLA TESLA: Tak, drogi chłopcze, jak bardzo chciałem się bawić elektrycznością! Zawsze się wzdrygam, kiedy słyszę opowieść o Greku, który ukradł ogień. Straszna historia o karłach i sępie wydziobującym jego wątrobę. Czyżby Zeus nie miał dość piorunów i grzmotów, a zaszkodziła mu gorliwość? Jest pewne nieporozumienie... Błyskawice to najwspanialsze zabawki, jakie można mieć. Nie zapomnij zaznaczyć w swoim tekście, że Nikola Tesla był pierwszym człowiekiem, który odkrył błyskawice.
Dziennikarz: Panie Tesla, mówi pan o aniołach i ich przystosowaniu do Ziemi.
NIKOLA TESLA: Właściwie jest tak samo. Możesz napisać tak: odważył się wziąć na siebie przywileje Indry, Zeusa i Peruna. Wyobraź sobie jednego z tych bogów w czarnym wieczorowym stroju, w meloniku i w białych bawełnianych rękawiczkach, przygotowującego błyskawice, pożary i trzęsienia ziemi dla elity Nowego Jorku!
Dziennikarz: Czytelnicy uwielbiają humor naszej gazety. Tylko nie wiem co myśleć kiedy mówi pan, że jego odkrycia przynoszą ludziom ogromne korzyści, a jednocześnie stanowią zabawę, na którą wielu będzie patrzeć z przymrużeniem oka.
NIKOLA TESLA: Szanowny panie Smith, sprawa polega na tym, że ludzie biorą wszystko zbyt poważnie. Gdyby tak nie było byliby szczęśliwsi i żyliby znacznie dłużej. Jest takie chińskie przysłowie, które mówi, że powaga skraca życie. Ale żeby czytelnicy gazety nie marszczyli brwi, wróćmy do rzeczy, które uważają za ważne.
Dziennikarz: Chcieliby poznać pańską filozofię.
NIKOLA TESLA: Życie jest rytmem, który trzeba zrozumieć. Czuję rytm, pozwalam mu się prowadzić i zgadzam się na niego. Był bardzo miły i przekazał mi wiedzę jaką posiadam. Wszystko co żyje jest w głębokim i cudownym związku: człowiek i Gwiazdy, ameby i Słońce, serce i krążenie nieskończonej liczby Światów. Te więzi są nie do zerwania, ale mogą być łagodne, pielęgnujące i zapoczątkowujące tworzenie nowych, innych związków na świecie, bez pogwałcenia starych. Wiedza pochodzi z przestrzeni. Nasza wizja to najdoskonalsza całość. Mamy dwoje oczu: ziemskie i duchowe. Zaleca się, aby stały się one jednym okiem. Wszechświat jest żywy we wszystkich swoich przejawach, jak myślące zwierzę. Kamień jest istotą myślącą i czującą, tak jak rośliny, zwierzęta i człowiek. Świecąca Gwiazda prosi o to, by ją dostrzec i gdybyśmy nie byli pochłonięci sobą zrozumielibyśmy jej język i przesłanie. Oddech, oczy i uszy człowieka muszą być zgodne z oddechem, oczami i uszami Wszechświata.
Dziennikarz: Kiedy pan to mówi to wydaje mi się, że słucham buddyjskich nauk, słów lub taoistycznej Parazulzusy.
NIKOLA TESLA: Zgadza się! Oznacza to, że istnieje wiedza ogólna i że istnieje Prawda, którą człowiek zawsze posiadał. W moim odczuciu i doświadczeniu Wszechświat ma tylko jedną Substancję i jedną Najwyższą Energię z nieskończoną liczbą przejawów życia. Najlepsze jest to, że odkrycie jednej tajemniczej natury odsłania drugą. Nie da się ich ukryć, są wszędzie wokół nas, ale jesteśmy na nie ślepi i głusi. Jeśli przywiążemy się do nich uczuciowo, to one same przychodzą do nas. Jest wiele jabłek, ale tylko jeden Newton. Potrzebował tylko jednego jabłka, które spadło przed nim.
Dziennikarz: Zadam panu pytanie, które mogłoby paść na początku tej rozmowy: czym była dla pana elektryczność, drogi panie Tesla?
NIKOLA TESLA: Wszystko jest elektrycznością. Najpierw było to światło, nieskończone źródło, z którego pochodzi materia i jest rozprowadzana we wszystkich postaciach ukazujących Wszechświat i Ziemię ze wszystkimi jej stronami życia. Czerń to prawdziwe oblicze Światła, tylko my go nie widzimy. Jest niezwykłą łaską dla człowieka i innych stworzeń. Każda z jego cząstek posiada energię świetlną, cieplną, jądrową, promieniowanie, energię chemiczną, mechaniczną i jeszcze energię bliżej nieokreśloną. Ma moc tworzenia Ziemi wraz z jej orbitą. Jest to prawdziwa dźwignia Archimedesa.
Dziennikarz: Panie Tesla, jest pan zbyt nastawiony na elektryczność.
NIKOLA TESLA: Jestem elektrycznością. Albo jeśli pan woli, jestem światłem w ludzkiej postaci. Pan też jest elektrycznością, panie Smith, ale nie zdaje pan sobie z tego sprawy.
Dziennikarz: Czy to dlatego jest pan w stanie wytrzymać wyładowania o wartości miliona woltów jakie przechodzi przez jego ciało?
NIKOLA TESLA: Niech pan sobie wyobrazi, że ogrodnik jest atakowany przez chwasty. W rzeczywistości byłoby to szaleństwo. Ciało i mózg człowieka zbudowane są z dużej ilości energii. We mnie jest najwięcej elektryczności. Energia, która w każdym człowieku jest inna jest tym, co czyni człowieka „nim samym" lub „duszą". Dla innych stworzeń w ich istocie dusza rośliny jest duszą minerałów i zwierząt. Funkcjonowanie mózgu i śmierć objawiają się w świetle. Moje oczy w młodości były czarne, teraz są niebieskie, a wraz z upływem czasu, gdy napięcie w mózgu będzie coraz silniejsze, zbliżą się do bieli. Biały to barwa nieba. Pewnego ranka przez moje okno wleciał biały gołąb, którego karmiłem. Chciał mi powiedzieć, że umiera. Z jego oczu płynęły strumienie światła. Nigdy w oczach żadnego stworzenia nie widziałem tyle światła, co w oczach tego gołębia.
Dziennikarz: Pracownicy pańskiej pracowni mówią o rozbłyskach światła, ognia i piorunów, które pojawiają się, gdy się pan złości lub znajduje się w niebezpieczeństwie.
NIKOLA TESLA: Jest to psychiczne wyładowanie lub ostrzeżenie, aby być czujnym. Światło zawsze było po mojej stronie. Czy pan wie, jak odkryłem wirujące pole magnetyczne i silnik indukcyjny, które uczyniły mnie sławnym, gdy miałem 26 lat? Pewnego letniego popołudnia w Budapeszcie patrzyłem na zachód słońca z moim przyjacielem. Tysiące ogni wirowało w tysiącach płomiennych barw. Przypomniałem sobie Fausta i wyrecytowałem jego wiersze, i wtedy jak przez mgłę zobaczyłem pole magnetyczne i obracający się silnik indukcyjny. Widziałem je w Słońcu!
Dziennikarz: Obsługa hotelowa mówi, że w czasie wyładowań atmosferycznych zwykle izoluje się pan w pokoju i rozmawia sam ze sobą.
NIKOLA TESLA: Rozmawiam z błyskawicami i grzmotami.
Dziennikarz: Z nimi? W jakim języku, panie Tesla?
NIKOLA TESLA: Głównie w mim języku ojczystym. Język ma słowa i dźwięki, zwłaszcza w poezji, więc jest to właściwe.
Dziennikarz: Czytelnicy naszego czasopisma byliby bardzo wdzięczni, gdyby pan to wyjaśnił.
NIKOLA TESLA: Dźwięk nie istnieje tylko w grzmotach i błyskawicach, istnieje również w przemianie w jasność i barwę. Barwę można usłyszeć. Język składa się ze słów, czyli jest z dźwięków i barw. Wszystkie grzmoty i błyskawice są różne i mają swoje imiona. Niektóre z nich nazywam imionami osób, które były mi bliskie w życiu, lub które podziwiam. W blasku nieba i grzmotów żyje moja mama, moja siostra, mój brat Daniel, poeta Jovan Jovanovic Zmaj i inne osoby z historii Serbii. Imiona takie jak Aliasach, Ezechiel, Leonardo, Beethoven, Goya, Faraday, Puszkin i wszystkie nabrzeża płonących ogni i plątaniny błyskawic i grzmotów, które nie ustają przez całą noc sprowadzając na ziemię cenny deszcz, płonącym drzewom czy wioskom. Są błyskawice i grzmoty. Są jaśniejsze i potężniejsze, powracają i rozpoznaję je wśród tysięcy.
Dziennikarz: Czy nauka i poezja są dla pana tym samym?
NIKOLA TESLA: To jest dwoje oczu człowieka. Williama Blake'a uczono, że Wszechświat narodził się z wyobraźni, że jest podtrzymywany i będzie istniał tak długo, jak długo na Ziemi będzie ostatni człowiek. Była kołem, za pomocą którego astronomowie mogli zebrać Gwiazdy wszystkich Galaktyk. Jest to energia twórcza identyczna z energią światła.
Dziennikarz: Dla pana wyobraźnia jest bardziej rzeczywista niż samo życie?
NIKOLA TESLA: Daje światło do życia. Karmiłem się swoimi myślami, nauczyłem się panować nad uczuciami, marzeniami i wyobraźnią. Zawsze sobie ceniłem to, jak pielęgnowałem swój zapał. Przez całe życie spędzałem dużo czasu w ekstazie. To było źródło mojego szczęścia. Pomogło mi to przez te wszystkie lata poradzić sobie z pracą, której by starczyło na pięć wcieleń. Najlepiej pracować w nocy ze względu na światło Gwiazd i istniejącą ścisłą więź, jaka istnieje.
Dziennikarz: Powiedział pan, że jestem, jak każda istota, Światłem. Pochlebia mi to, ale przyznaję, że nie do końca rozumiem.
NIKOLA TESLA: Dlaczego trzeba to rozumieć, panie Smith? Wystarczy wierzyć. Wszystko jest Światłem. W jednym jego promieniu jest przeznaczenie narodów. Każdy naród ma swój własny promień w tym wielkim źródle światła, które widzimy jako Słońce. I pamiętajcie, że nie ma człowieka, który by istniał, a który by nie umarł! Przemienił się w światło i jako taki nadal istnieje. Tajemnica tkwi w tym, że cząstki światła przywracają jego pierwotny stan.
Dziennikarz: To jest zmartwychwstanie!
NIKOLA TESLA: Wolę to określić powrotem do wcześniejszej energii. Szukam sposobu na oszczędzanie ludzkiej energii. Chodzi o różne postacie światła, czasami bezpośrednio jako światło niebiańskie. Nie szukałem tego dla własnej korzyści, ale dla dobra wszystkich. Wierzę, że moje odkrycia czynią życie ludzi łatwiejszym i bardziej znośnym oraz kierują ludzi w stronę duchowości i moralności.
Dziennikarz: Czy uważa pan, że czas może zostać zniesiony?
NIKOLA TESLA: Nie do końca, bo pierwszą cechą energii jest to, że się przekształca. Ona jest w ciągłej przemianie jak chmury u taoistów. Można jednak wykorzystać fakt, że człowiek zachowuje świadomość po życiu ziemskim. W każdym zakątku Wszechświata znajduje się energia życia; jedną z jej przejawów jest nieśmiertelność, której źródło znajduje się poza człowiekiem i na niego czeka. Wszechświat jest duchowy – jak połowa z nas. Wszechświat jest bardziej moralny od nas, ponieważ nie znamy jego natury i nie wiemy, jak zharmonizować z nim nasze życie. Jestem naukowcem, nauka to chyba najwygodniejszy sposób na znalezienie odpowiedzi na pytanie, które zawsze mnie prześladuje i sprawia, że moje dni i noce zmieniają się w ogień.
Dziennikarz: Co to za pytanie?
NIKOLA TESLA: Ale panu zabłyszczały oczy...! Chciałem się dowiedzieć, co się dzieje ze spadającą Gwiazdą, gdy gaśnie Słońce... Gwiazdy spadają jako pył lub nasiona w tym lub innych światach a Słońce rozprasza się w naszych umysłach, w życiu wielu istot, które odrodzą się jako nowe światło lub kosmiczny wiatr, rozproszony w nieskończoności. Rozumiem, że trzeba to uwzględnić w strukturze Wszechświata. Rzecz jednak w tym, że jedna z tych Gwiazd i jedno z tych Słońc, nawet najmniejsze, zostaje zachowane.
Dziennikarz: Ale panie Tesla, czy pan zdaje sobie sprawę, że jest to konieczne i zawarte w konstytucji świata?
NIKOLA TESLA: Kiedy człowiek staje się świadomy jego najwyższym celem powinien być bieg w kierunku spadającej Gwiazdy i próba jej złapania. Powinien zrozumieć, że jego życie zostało mu dane w tym celu i zostanie uratowane. W końcu będzie można łapać Gwiazdy!
Dziennikarz: I co się wtedy stanie?
NIKOLA TESLA: Stwórca będzie się śmiał i powie: „Spadają tylko po to, byś je gonił i łapał".
Dziennikarz: Czy to wszystko nie jest przeciwieństwem kosmicznego bólu, o którym pan tak często wspomina w swoich zapiskach? A czym jest kosmiczny ból?
NIKOLA TESLA: Nie, bo jesteśmy na Ziemi... To jest choroba, z której istnienia zdecydowana większość ludzi nie zdaje sobie sprawy, a która powoduje wiele innych chorób, cierpienie, nieszczęście, zło, wojny i całą resztę, która czyni z życia ludzkiego stan niedorzeczny i straszny. Choroby tej nie da się całkowicie wyleczyć, lecz świadomość czyni ją mniej skomplikowaną i niebezpieczną. Za każdym razem, gdy ktoś z moich bliskich i kochanych doznawał obrażeń, odczuwałem fizyczny ból. Dzieje się tak, ponieważ nasze ciała są zrobione z podobnego materiału, a nasze dusze są powiązane nierozerwalnymi włóknami. Niezrozumiały smutek, który czasem nas ogarnia oznacza, że gdzieś, po drugiej stronie Planety, umarło dziecko lub wspaniałomyślny człowiek. Cały Wszechświat w pewnych okresach jest chory na siebie i na nas. Zniknięcie Gwiazdy i pojawienie się komety wpływa na nas bardziej niż możemy sobie to wyobrazić. Powiązania między istotami Ziemi są jeszcze silniejsze dzięki naszym uczuciom i myślom; kwiat będzie jeszcze piękniej pachniał lub zapadnie w ciszę. Musimy poznać te prawdy, aby zostać uzdrowionymi. Lekarstwo jest w naszych sercach i w równym stopniu w sercach zwierząt, które nazywamy Wszechświatem.
* * *
Monitor HP P24 G4 LCD 23.8" 100V/240V
Zbieramy pieniądze na ekran do komputera, ponieważ telewizor, z którego do tej pory korzystaliśmy był odmówił posłuszeństwa. (Wyświetla lustrzane odbicie.) Co prawda teraz korzystamy z innego, zastępczego ekranu, lecz na potrzeby prac, jakie wykonuje moja kochana małżonka (nagrywanie filmików i komponowanie do nich muzyki) potrzebujemy właśnie bardziej nowoczesnego sprzętu. (Myślimy o takim jak na załączonym obrazku. Cena w przeliczeniu to około 750 złotych, w dolarach zaś to około 190.) Z góry jesteśmy wdzięczni naszym Czytelniczkom i Czytelnikom za wielką hojność i niezawodną pomoc.
https://www.mercadolibre.com.mx/monitor-hp-p24-g4-lcd-238-negro-100v240v/p/MLM18720158?pdp_filters=seller_id%3A15206657#reco_item_pos=13&reco_backend=machinalis-seller-items-pdp&reco_backend_type=low_level&reco_client=vip-seller_items-above&reco_id=0d6e23db-3431-4833-93ba-aa59321ff226