wtorek, 14 grudnia 2021

Wpis 166. Trzęsienia ziemi w Juan de Fuca

 

Źródło: MowaZetan

 

Szczegółowo opisując 7 z 10-ciu ruchów płyt tektonicznych w 2010 roku przepowiedzieliśmy, iż Dopasowanie się w Nowym Madrycie zostanie poprzedzone kilkoma wielkimi trzęsieniami ziemi w Japonii. Stwierdziliśmy również, że powódź w Viktorii na wyspie Vancouver może wystąpić do głębokości 20-tu stóp (6-ciu metrów) niemal natychmiast po tych japońskich trzęsieniach ziemi. Jak widać ze statystyk trzęsień ziemi oraz artykułów prasowych z 29-go listopada, tak właśnie się stało. Tam, gdzie winą za to obarczano deszcz, rozległa powódź w Viktorii i w całym regionie była spowodowana wysokim i głębokim przypływem. To nie była fala tsunami, ale wynikła z naprężeń w Pacyfiku. Mniej miejsca dla wód Pacyfiku i w ten sposób tymczasowo przepchnięte wyżej przez Pacyfik od Japonii.

 

Skąd my, Zetanie, wiedzieliśmy, że to nastąpi na kilka tygodni przed rozpadem Nowego Madrytu? Podobnie jak przyglądając się partii szachów, w której ruchy i kontrataki można przewidzieć z dużym wyprzedzeniem, prognozujemy zacieśniający się łuk obciążeń na Lądzie Północnoamerykańskim i obecne przesuwanie się części lądowej w kierunku południowo-zachodnim i ku Pacyfikowi. Ujście rzeki Seaway jest w niebezpieczeństwie, rozrywa się, a w miarę jak łuk przesuwa się wzdłuż zachodniego wybrzeża, wrasta zagrożenie w skałach wzdłuż San Andreas, co również przewidzieliśmy przed dopasowaniem się Nowego Madrytu. Rozpadnięcie się Nowego Madrytu to tylko kwestia bardzo krótkiego czasu.